• Kliknij
  • Kliknij
  • Zobacz więcej

Październik

Drukuj
pazdziernik2020
Zbigniew Czarczyński - Koszewnica
Na zdjęciu z drona, publikowanym obok, widać jak na dłoni prawie całą wieś Koszewnica w gminie Kotuń w powiecie siedleckim. O tej niewielkiej wsi, liczącej 40 domów i niewiele ponad 130 mieszkańców, z internetowych informatorów do niedawna dowiadywaliśmy się tylko tyle, ile komunikowała wzmianka o przystanku Koszewnica przy międzynarodowej magistrali kolejowej. Ale to się zmienia odkąd sołtysem został tam Zbigniew Czarczyński, o którym mówi się, że jest społecznikiem, jakich gdzie indziej ze świecą szukać.
– Praca z ludźmi i dla ludzi to moja pasja – opowiada o sobie pan Zbigniew. Jej początki wiązały się z aktywnością w Ludowych Zespołach Sportowych w Oleśnicy w sąsiedniej gminie Wodynie, skąd pochodzi. Tam jako 20-latek został przewodniczącym miejscowego klubu. Organizował lokalne rozgrywki, np. w tenisa stołowego czy piłkę nożną, sam będąc przez wiele lat czynnym zawodnikiem. W Koszewnicy zamieszkał z rodziną kilkanaście lat temu. Stąd bliżej do Siedlec, gdzie pracuje w branży ochroniarskiej. Funkcję sołtysa pełni od 2015 roku, a zatem już drugą kadencję.
– Do kandydowania zachęcił mnie jeden z sąsiadów, który znając mój charakter i wcześniejsze działania argumentował: „Spróbuj, przyda się nam ktoś taki, jak ty” – wspomina pan Zbigniew. – Lubię wyzwania, więc zaraz zacząłem sobie w myślach układać plany, co też bym takiego zrobił dla mieszkańców, gdyby rzeczywiście mnie wybrali. I wybrali. Zadecydowało kilka głosów. Wielu było nieufnych. Nie dziwię się. Nie byłem stąd, nie wszyscy mnie znali. Zwykłe codzienne „dzień dobry” to nie wszystko. Zapytał mnie ktoś głośno nawet, kim jestem i co potrafię. Odpowiedziałem „pożyjemy, zobaczymy”.
Pod wpływem takiej „aktywacji” już w 2015 roku jako „nowy sołtys” wystarał się o plac zabaw przy przedszkolu w Koszewnicy. W kolejnym roku zainicjował wymianę i rozbudowę oświetlenia ulicznego na terenie sołectwa. Nowoczesne i energooszczędne lampy typu LED stawiano sukcesywnie w miarę możliwości związanych z zasobnością funduszu sołeckiego. A dobre efekty zachęciły lokalne władze do stosowania podobnych rozwiązań w innych wsiach.
– Nasze małe sołectwo, ze względu na swoje usytuowanie, dla wielu okolicznych mieszkańców jest prawdziwym oknem na świat – charakteryzuje Koszewnicę Z. Czarczyński. – Każdego dnia wieś przemierzają dziesiątki samochodów, rowerzystów, pieszych z sąsiednich miejscowości i gmin, aby dotrzeć do przystanku kolejowego czy drogi krajowej. Przez większość miesięcy w roku dobre uliczne oświetlenie to podstawa. To przede wszystkim kwestia bezpieczeństwa nas wszystkich, którzy tutaj mieszkamy – dodaje.
Te argumenty przydały się, gdy trzeba był przekonać mieszkańców Koszewnicy i pobliskiego Niechnabrza do połączenia funduszy sołeckich, aby zamontować lampy na odcinku drogi łączącej obydwie miejscowości. Wójt gminy Kotuń i lokalni radni doceniają takie inicjatywy i w miarę możliwości budżety przedsięwzięć realizowanych z udziałem lokalnych społeczności uzupełniają dodatkowymi środkami. Tak było i tym razem.
– Kiedy chodzi o ważne ludzkie sprawy, wtedy nie cierpię słów „nie można” czy „nie da się” – mówi sołtys Koszewnicy. – Tak było na przykład z budową nowego mostu na rzece Świdnicy. To było największe przedsięwzięcie inwestycyjne w historii sołectwa. Kiedy woziłem dzieci do szkoły, nieraz widziałem pola zalane wodą piętrzoną przez ukształtowanie starej budowli. Pomoc strażaków załatwiała problem tylko doraźnie. Wiosną wylewy zagrażały sąsiednim domostwom. Aby rozeznać, jak temu zaradzić, odwiedziłem spółkę wodną i kilka instytucji. Okazało się, że mieszkańcy sygnalizowali już ten problem, powstał nawet projekt inwestycyjny, ale sprawa ucichła. No to postanowiłem ją nagłośnić. Zacząłem wydeptywać ścieżki do urzędów, prosić, przekonywać i pieniądze się znalazły. Inicjatywa znalazła zrozumienie władz lokalnych, a zwłaszcza w starostwie w Siedlcach.
– Należę do ludzi upartych, ale wiem też, na czym polega cierpliwość i dyplomacja – podaje własną receptę na podobne sukcesy sołtys Koszewnicy.
Wójt gminy Kotuń, pan Grzegorz Góral, który był autorem wniosku z kandydaturą Zbigniewa Czarczyńskiego do tytułu „Sołtys Roku 2019” w naszym redakcyjnym konkursie, podkreśla z kolei nieszablonowość realizowanych przez niego przedsięwzięć.
– Jest niezwykle aktywny – mówi – To prawdziwy lider wsi. – Jego działania często wykraczają poza kompetencje sołtysa, ale zawsze służą mieszkańcom lokalnej społeczności.
Tak było m.in. z organizowanymi od pięciu lat przez sołtysa „Mikołajkami charytatywnymi”. Pierwszym adresatem pomocy organizowanej w ramach tej inicjatywy był 2,5-roczny Mikołaj cierpiący na chorobę nowotworową. Sołtys wraz z gronem współorganizatorów postanowili podobne akcje kontynuować, a ich rozgłos spowodował, że zyskały miano lokalnej „pomocy świątecznej”. Pan Zbigniew zawsze dba, aby na gminnych aukcjach znalazły się atrakcyjne fanty, takie jak na przykład koszulki siedleckiej „Pogoni” a nawet warszawskiej „Legii”. W 2016 roku lokalna zbiórka przyniosła 15 tys. zł. Środki te, powiększone o dofinansowanie samorządu, pozwoliły na sprowadzenie ambulansu Fundacji McDonalda i wykonanie bezpłatnych badań przesiewowych pod kątem chorób nowotworowych dla wszystkich dzieci w gminie.
Sołtys Koszewnicy nie odmawia swojej pomocy bez względu na charakter przedsięwzięcia, jeśli ma przekonanie, że służy ono lokalnej społeczności. Dlatego można go spotkać zarówno w gronie uczestników przedsięwzięć gminnych, parafialnych czy w macierzystym sołectwie, gdzie oczkiem w głowie są adepci gminnego przedszkola „Leśne Skrzaty”, dla których niedawno urządzono ognisko z pieczonymi (podgotowanymi wcześniej) ziemniakami. Tam, gdzie jest ogień pojawia się oczywiście straż. Tworzący ją druhowie zademonstrowali maluchom sprzęt gaśniczy i przypomnieli, jak bardzo płomienie bywają groźne.
Sołtys Koszewnicy jest także gorącym propagatorem sportu i rekreacji, angażującym się w organizację wielu imprez. Jedną z jego sztandarowych inicjatyw stał się turniej piłkarski o „Puchar Sołtysa”, rozegrany w tym roku z udziałem pięciu drużyn.
– To gminna impreza, ale pan wójt uznał, że jako jej animator mogę być fundatorem pucharu – mówi pan Zbigniew. – Powodzenie imprezy, zwłaszcza teraz w trudnym okresie pandemii, to rzecz jasna zasługa szerszego grona, w tym w szczególności sponsorów. Marzy mi się przekształcenie tego wydarzenia w sportową imprezę charytatywną.
O tym, że marzenia należy realizować sołtys przekonuje również współmieszkańców. W Koszewnicy nigdy nie było świetlicy, nie było więc miejsca, gdzie można by było integrować się, organizować spotkania edukacyjne czy kulturalne, gdzie znalazłyby siedzibę sołeckie organizacje, jak chociażby KGW. Szansa pojawiła się, gdy wystawiono na sprzedaż nieczynny od pewnego czasu jeden z miejscowych sklepików, usytuowany niedaleko przejazdu kolejowego. Rada Gminy Kotuń ujęła zakup w planie budżetowym na ten rok, więc, o ile sprawy potoczą się zgodnie z planem, już w kolejnym rozpoczną się prace adaptacyjno-remontowe. – Mieszkańców chętnych do pomocy nie zabraknie – zapewnia sołtys.
Wymarzonym dla sołectwa i okolicznych miejscowości przedsięwzięciem jest też rozbudowa parkingu przy przystanku kolejowym w Koszewnicy. Osób dojeżdżających do pracy i szkół ciągle przybywa, a dotychczasowy parking już dawno nie mieści wszystkich pojazdów. W inicjatywę chcą włączyć się samorządowcy gminy Kotuń, ale pozostały sprawy związane z własnością gruntu. Przewoźnicy doceniają ideę oraz myśl, że służy ona promocji ekologicznego transportu osobowego, ale grunt jest przypisany do istniejącej infrastruktury, wiec o jego przeznaczeniu decydują PLK. Pozostaje nam zatem trzymać kciuki za inicjatywę mieszkańców w oczekiwaniu na kolejne dobre dla nich decyzje.
Tam, gdzie są tory kolejowe są również przejazdy przez nie, które należy pokonywać z rozwagą, wystrzegając się groźnego ryzyka. Stąd uczestnictwo sołectwa w ogólnopolskiej akcji „Szlaban na ryzyko”. W tym roku, 24 września przy koszewnickim przystanku spotkali się dyrektorzy szkół z całej gminy, samorządowcy, przyszła grupka uczniów i starszych przedszkolaków. Mówiono o tym, co dorośli, różne instytucje i organizacje mogą zrobić dla poprawienia bezpieczeństwa na torach. Były media, przedstawiciele policji, straży, SOK oraz gospodarza magistrali – Polskich Linii Kolejowych.
Na zdjęciach z imprez sportowych i gminnych wydarzeń często widzimy sołtysa Czarczyńskiego w koszulce z napisem: SOŁTYS – KOSZEWNICA opatrzonej charakterystycznym słonecznym logo. W takim kostiumie uczestniczył w „Biegu Pamięci” w 75. rocznicę akcji „Burza”, grał w turnieju piłkarskim, obsługiwał stoisko Koszewnicy podczas ostatnich Dożynek Gminnych, na których po raz pierwszy od wielu lat wieś zaprezentowała swój wieniec.
– Pierwszą taką koszulkę zamówiłem sobie zaraz po wyborze na tę funkcję. Zamanifestowałem w ten sposób, z jestem stąd, że nie czuję się tu obco. Tu zapuściłem korzenie, tutaj urządziliśmy z żoną Wiolettą nasz dom, w którym wychowaliśmy troje naszych wspaniałych dzieci. Oczywiście, jest to również ważny dla mnie znak, który służy promocji wsi i daje rozpoznawalność przydatną w pracy sołtysa, z czym na pewno zgodzi się pani Katarzyna Filim, inspektor ds. promocji gminy, kultury i organizacji pozarządowych, zawsze życzliwa dla miejscowych społeczników, podobnie jak wielu innych pracowników samorządowych.
„Sołtys Roku” z Koszewnicy nie boi się takiej popularności, bo w codziennym życiu docenia dobry humor i dobre relacje z życzliwymi ludźmi. Chętnie więc spełnił prośbę redakcji i w trakcie konkursowej gali w siedzibie Senatu RP, przed telewizyjnymi kamerami wsiadł na „rower sołtysa”, który był symboliczną nagrodą w naszym konkursie.
Laureat z gminy Kotuń zdobyte w konkursie trofea zadedykował mieszkańcom swojego sołectwa i swoim najbliższym. Za naszym pośrednictwem pragnie podziękować także włodarzowi gminy, panu wójtowi, pracownikom samorządowym, współpracującym organizacjom i rzecz jasna całej Radzie Sołeckiej, na czele z jej przewodniczącym, panem Dariuszem Kowalczykiem.
Pan Zbigniew jest człowiekiem wielu pasji, który nie może przetrwać dnia bez wcielania w życie kolejnych pomysłów. Dlatego o tym, co aktualnie dzieje się w Koszewnicy najłatwiej dowiedzieć się z „fejsbukowego” profilu sołtysa. Może już pojawiła się tam informacja o metalowym koszu w kształcie serca, który stanie w pobliżu przystanku kolejowego? Będzie można wrzucać do niego plastikowe nakrętki, zaś dochód z ich sprzedaży przeznaczony zostanie na cele charytatywne. Serce przy nazwisku sołtysa Zbigniewa Czarczyńskiego – to dobra puenta tego artykułu.
 

Ryszard Jałoszyński

Fot. archiwum sołectwa, A. Małkowicz
Gazeta Sołecka, nr 10/2020, str. 6
 

  • 1
  • 10
  • 11
  • 12
  • 13
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9

Podpisy:

1 W otoczeniu Koszewnicy dominują łąki, pola i lasy.
2 Gniazdo bocianie przed domem sołtysa.
3 Dla mieszkańców przystanek kolejowy jest jak okno na świat.
4 Stoisko sołectwa podczas Dożynek Gminnych.
5 Kwesta charytatywna przed kościołem w Żeliszewie Podkościelnym.
6 Dzieci z przedszkola „Leśne Skrzaty” wyrosną na dobrych strażaków.
7 Sołtys z drużyną „Jupiter” Koszewnica.
8 „Mikołajki charytatywne” w Kotuniu gromadzą co roku tłumy uczestników.
9 Akcja „Szlaban na ryzyko” na przejeździe kolejowym.
10 Swój wkład w dobroczynne aukcje mają piłkarze „Pogoni” Siedlce.
11 Nowoczesne oświetlenie sołectwa.
12 Sołtys odbiera list gratulacyjny Prezydenta RP Andrzeja Dudy.
13 Zbigniew Czarczyński z Marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim, małżonką oraz delegacją gminy Kotuń w Senacie podczas finału konkursu „Sołtys Roku”.