Wspólnota gruntowa a gmina
Sołtys Przytoczna w gminie Jeziorzany zwrócił się do naszej redakcji z następującym problemem. W jego wsi istnieje wspólnota gruntowa, która zgodnie z wymogami ustawowymi utworzyła spółkę do zarządzania swoimi nieruchomościami, wybrała swoje organy i opłaca regularnie wszelkie zobowiązania finansowe. Wspólnota dysponuje gruntem, na którym znajduje się plac targowy i dotychczas pobierała od handlujących za wjazd na targ opłaty. – Jednak te opłaty chce nam odebrać gmina i pobierać je teraz dla siebie. Czy ma do tego prawo? – pyta sołtys.
Kontestowanie prawa
Na dzień 22 czerwca b.r. zarządzono wybory uzupełniające do Rady Gminy Branice w województwie opolskim. Tym samym zakończy się trwające blisko rok odwoływanie radnej Branic, wybranej w wyborach samorządowych jesienią 2006 r., która naruszyła przepisy ustawy o samorządzie gminnym zakazujące radnym prowadzenia działalności gospodarczej z wykorzystaniem majątku gminy. Gdy wojewoda opolski wydał w tej sprawie tzw. zarządzenie zastępcze, którego konsekwencją jest utrata mandatu radnej, wówczas rada gminy zaskarżyła je do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Uprawnienia sołtysa w razie pozostawiania przez wójta jego wniosków dotyczących sołectwa bez odpowiedzi
Gmina może uchwałą rady gminy tworzyć jednostki pomocnicze – sołectwa, dzielnice (osiedla). Organizację i zakres działania takiej jednostki określa także rada gminy odrębnym statutem, po przeprowadzeniu konsultacji z mieszkańcami. W związku z tym większość regulacji dotyczących m. in. sołectwa jako jednostki pocniczej gminy jest uregulowana w statucie sołectwa, a tylko niektóre w ustawie o samorządzie gminnym.
Podatkowa wojna
Początek roku był w gminie Sońsk (woj. mazowieckie) wielce burzliwy. Dwóch radnych złożyło w prokuraturze w Ciechanowie doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa nadużycia władzy przez wójta. 642 mieszkańców podpisało się pod protestem przeciwko wysokości uchwalonych podatków, a sesja gminnej rady miała bardzo gorący przebieg. Padały nawet okrzyki o taczkach dla wójta.
Oko za oko
Jarosław Wielechowski w dniu 1 czerwca był o włos od utraty mandatu wójta mazowieckiej gminy Sońsk, uzyskanego w ostatnich wyborach samorządowych i po raz pierwszy w swoim życiu. Gdyby bowiem w tym dniu w referendum lokalnym zwołanym przez komitet mieszkańców niezadowolonych z jego polityki podatkowej i kadrowej (pisaliśmy o konfliktach na tym tle w nr 3 z br.) wzięło udział sześćdziesięciu kilku mieszkańców więcej tj. minimum ustawowe trzy piąte liczby osób, które go niedawno temu wybrały, to wójt przepadłby. Jakie wnioski z tego poważnego ostrzeżenia wyciągnął?