• Kliknij
  • Kliknij
  • Zobacz więcej

Zebranie wiejskie – dylematy

Drukuj
Szanowna Redakcjo, w związku z tym, że macie Państwo ogromne doświadczenie w sprawach samorządowych pozwoliłem sobie napisać tego e-maila. W ostatnim czasie na stronie mojej gminy pojawił się harmonogram zebrań wiejskich. Do sołtysów trafiło ogłoszenie z poleceniem rozwieszenia informacji, że wójt gminy zaprasza na zebranie wiejskie na dzień .... W związku z tym sporządziłem do pana wójta pismo następującej treści: „Szanowny Panie Wójcie w dniu wczorajszym otrzymałem podpisane przez Pana ogłoszenie o terminie Zebrania Wiejskiego. W związku z tym, że zgodnie § 23 ust. 4 Statutu Sołectwa, Zebranie Wiejskie zwołuje Sołtys na polecenie Rady Gminy lub Wójta Gminy, Pana pismo traktuję jako polecenie zwołania zebrania wiejskiego na dzień ... marca 2012 roku.
W tym miejscu pragnę również dodać, że na podstawie § 25 w/w Statutu zebranie wiejskie otwiera i przewodniczy jego obradom Sołtys. Porządek obrad ustala zebranie wiejskie na podstawie projektu przedłożonego przez Sołtysa. Mając na względzie fakt, że zebranie wiejskie ma się odbyć z inicjatywy Pana Wójta odpowiednio wcześniej prześlę Panu projekt porządku obrad jaki przedłożę do zaakceptowania uczestnikom zebrania wiejskiego".
Wiem, że na jednym z zebrań gdzie sołtys powołał się na te same przepisy co ja wójt stwierdził że nie jest to zebranie wiejskie tylko zebranie gminne, i że to on będzie przewodniczył zebraniu, i że zebranie odbędzie się w sposób jaki wójt zaplanował. Chcąc uniknąć sytuacji konfliktowej na zebraniu chcę zapytać czy wójt może działać w taki sposób, czy są przepisy mówiące o sposobie zwoływania zebrań gminnych? Czy w ogóle funkcjonuje taka instytucja jak zebranie gminne? Jeżeli takie działanie wójta jest niezgodne z prawem, to co powinien w takiej sytuacji zrobić sołtys? Pragnę dodać że na ogłoszeniu jest zapis „Wójt Gminy zaprasza na zebranie wiejskie" i podpis wójta.
Pozdrawiam, sołtys R. N.
Odpowiedź: Szanowny panie sołtysie. podzielam pana wątpliwości odnośnie postępowania pana wójta, bowiem zdaje się, że wkracza on w pana kompetencje jako sołtysa. Zwoływanie zebrań i ich prowadzenie oraz zamykanie jako kompetencja sołtysa właśnie nie powinno budzić żadnych wątpliwości. Jednakże żadna ustawa nie reguluje trybu zwoływania i prowadzenia zebrania wiejskiego. Ustawa ustrojowa o samorządzie gminnym w art 36 ust 1 stanowi tylko, że organem uchwałodawczym w sołectwie jest właśnie zebranie wiejskie, a wykonawczym – sołtys. Natomiast w art 35 postanawia, że te właśnie szczegółowe rozstrzygnięcia dotyczące ustroju wewnętrznego sołectwa, kompetencji organów, zadań itd. ma rozstrzygnąć rada gminy w zindywidualizowanym statucie konkretnego sołectwa. Pan powołał się tylko na 2 fragmenty tego statutu, ale trudno mi na 100 proc. ocenić całą sprawę, gdyż nie znam wszystkich zapisów dotyczących zwoływania zebrania. Jeśli jest tam tylko ten przepis, że zebranie zwołuje nie sołtys ale wójt lub rada gminy to jest to dalece wadliwe, bowiem ubezwłasnowolnia sołectwo albo wręcz je paraliżuje. Oznaczałoby to bowiem, że zebranie wiejskie nie może podjąć żadnej uchwały, a pan nie może go zwołać gdybyście chcieli np. zorganizować jakieś imprezy albo podjąć inicjatywy choćby w sprawie wniosku do wójta w kwestii wydatkowania przysługującej wam kwoty z funduszu sołeckiego tylko zwracać się z prośbą o zwołanie zebrania do wójta i rady gminy (i to nie ma znaczenia czy wasza rada gminy wyraziła w br. zgodę na fundusz sołecki czy nie, bo statut nie powinien być doraźny tylko na lata.). To zakrawa na absurd. Powinien być bezwzględnie w waszym statucie przepis, że zwołanie zebrania wiejskiego – to kompetencja sołtysa. Kompetencję zwołania zebrania, ale w wyjątkowych sytuacjach może mieć rada gminy i wójt, ale powinno to dotyczyć sytuacji wyjątkowych, np. bezczynności organów sołectwa lub jakiejś klęski żywiołowej i koordynacji działań przez wójta, itp. Także to nie sołtys powinien zwoływać zebranie wyborcze (bo zazwyczaj on kandyduje) ale właśnie wójt albo rada gminy.
W II Rzeczypospolitej wójtowie zwoływali cotygodniowe odprawy z sołtysami, (wtedy miało to uzasadnienie, bo mieli sołtysi wiele zadań z zakresu administracji publicznej i choć byli wybierani przez zebranie gromadzkie albo radę gromadzką (w większych gromadach) – to podlegali służbowo także wójtowi z racji tych obowiązków, ale byli też wtedy na pensji. Dziś sołtys nie jest pracownikiem samorządowym podległym służbowo wójtowi. Tak więc te cotygodniowe odprawy w gminie miały wtedy uzasadnienie. Może wójt o tym coś usłyszał i wyszła taka niefortunna kompilacja. To jednak całkiem co innego niż zebranie wiejskie.
W większości gmin tę kwestię reguluje się tak, że zwołanie i prowadzenie zebrania wiejskiego oraz jego zamknięcie – to wg statutu sołectwa jest kompetencja sołtysa. Natomiast zwołanie zebrania wyborczego lub odwołującego sołtysa (ale na uzasadniony wniosek określonej liczby mieszkańców i rozpatrzony przez radę gminy pod względem zbadania okoliczności faktycznych i wyrażeniu zgody na zwołanie takiego zebrania – należy do wójta. Wójt jednak nie może wyręczać na co dzień ani odbierać kompetencji sołtysowi. Zatem sugeruję aby, jeśli moje domysły (co do zapisów w statucie sołectwa) są słuszne, rada gminy poprawiła statut wpisując do niego, że do zadań sołtysa należy: zwoływanie, prowadzenie i zamykanie zebrań wiejskich, poza sytuacjami określonymi w art takim to a takim. W nim zaś z kolei należy wymienić wspomniane przez mnie okoliczności kiedy zwołanie zebrania będzie należało do wójta (np. zebrania wyborczego). Gdyby rada gminy nie zgodziła się na poprawki, może pan zwrócić się z interwencją pisemną podając argumenty do wojewody z prośbą o interwencję w trybie nadzoru (do biura prawnego wojewody). Co prawda nie gwarantuje to sukcesu, ale być może prawnicy wojewody przynajmniej zwrócą uwagę radzie gminy na to, że taki przepis jest wadliwy. Ale to tylko moje gdybania, bo nie znam wszystkich przepisów w statucie dotyczących tej kwestii. Reasumując to całe zamieszanie jest wynikiem błędnych, nieprzemyślanych przepisów w statutach sołectw w waszej gminie. Należy je bezwzględnie poprawić. I dobrze się stało, że zwrócił pan uwagę na to w piśmie do wójta ukazując mu problem. Kolejny krok to poruszenie tej sprawy na sesji rady gminy i dyskusja nad poprawą statutów sołectw. Propozycję jakie powinny być prawidłowe rozwiązania zawarłam w odpowiedzi.

Joanna Iwanicka

Gazeta Sołecka, Nr. 3(231), str. 8.