• Kliknij
  • Kliknij
  • Zobacz więcej

Jedną ręką dają, drugą zabierają

Drukuj
Jestem sołtyską we wsi J. Za kilka miesięcy będziemy mieli wybudowaną świetlicę. Aby zwiększyć dochody sołectwa chcielibyśmy ją okazjonalnie wynajmować na różne uroczystości. Na rok 2010 mamy przyznany określonej wysokości fundusz sołecki. W statucie sołectwa w paragrafie dot. dochodów sołectwa mamy zapis:
„Dochodami sołectwa są:
1/ wyodrębnione uchwałą Rady Gminy środki na prowadzenie działalności statutowej sołectwa.
2/ przychody z najmu i dzierżawy majątku przekazanego w zarząd.”
Moje pytanie jest następujące: Czy do dyspozycji sołectwa będziemy mieli środki z funduszu sołeckiego i przychody z najmu i dzierżawy? Czy może dostając fundusz sołecki tracimy wszystkie inne przychody, gdyż one przechodzą na zwiększenie finansów gminy. Taką mamy informację z gminy.” Sołtyska. J. z J.
Od redakcji: W tym samym dniu kiedy weszły w życie przepisy ustawy o funduszu sołeckim została znowelizowana ustawa o samorządzie gminnym, która jest nazywana konstytucją samorządową, bo reguluje wszystkie podstawowe sprawy dotyczące funkcjonowania gmin, w tym także jednostek pomocniczych czyli sołectw. Wprowadzono jedną jedyną poprawkę. Mianowicie rozszerzony w niej został zapis art. 7 ust 1 pkt 17. Poprzednio brzmiał on tak, że zadania własne gminy obejmują „wspieranie i upowszechnianie idei samorządowej”. Po tej nowelizacji doszedł zapis: „ w tym tworzenia warunków do działania i rozwoju jednostek pomocniczych i wdrażania programów pobudzania aktywności obywatelskiej”. Oznacza to, że obecnie gmina wręcz ma obowiązek, i to ustawowy, wspierania działalności sołectw.
A przy tym nie został uchylony żaden z przepisów ustawy o samorządzie gminnym, w tym np. art. 18 ust. 2 pkt 7,art. 35 ust 3 pkt 4, czy 48 albo 51 ust. 3 , które dotyczą gospodarki finansowej sołectw i gospodarowania przez sołectwo składnikami mienia gminnego oraz mienia komunalnego. Oznacza to, że gminy, które przed wejściem w życie przepisów ustawy o funduszu sołeckim już wydzielały w swoim gminnym budżecie środki dla sołectw według takiego lub innego szynelu, mogą robić to nadal. Mogą zgodzić się na powołanie funduszu sołeckiego, a mogą zdecydować się na obie formy zasilania sołectw. Żaden z przepisów ustawowych: ani ustawy o samorządzie gminnym, ani ustawy o funduszu sołeckiego, nie stawia takich warunków, że jak ma powstać fundusz sołecki, to nie można równocześnie przeznaczać środków finansowych do dyspozycji sołectw na dotychczasowych zasadach. A już żaden nie stawia takiego warunku, że jak będzie fundusz sołecki, to nie może być przychodów z mienia komunalnego dla sołectw.
Pisze Pani, że rada gminy w Pani gminie nie uchyliła ani nie znowelizowała przepisów statutu Pani sołectwa uchwalonego na podstawie zacytowanych przeze mnie przepisów. A dają one podstawę do tego aby sołectwo zgodnie z przepisem art. 48 ust. 1 zarządzało świetlicą, która wkrótce w Pani sołectwie zostanie oddana do użytku mieszkańcom. Przepis ten, który brzmi: „Jednostka pomocnicza zarządza i korzysta z mienia komunalnego oraz rozporządza dochodami z tego źródła w zakresie określonym w statucie. Statut ustala również zakres czynności dokonywanych samodzielnie przez jednostkę pomocnicza w zakresie przysługującego jej mienia”. A zatem nie ma najmniejszych podstaw prawnych do tego, aby pozbawić wasze sołectwo prawa do zarządzania i korzystania z świetlicy oraz rozporządzania dochodami z okazjonalnego najmu pomieszczeń świetlicy. Widocznie osoba, która przekazywała Pani informację, że jeśli dostaniecie fundusz sołecki to stracicie wszystkie inne przychody w tym z zarządzania świetlicą nie orientuje się, że byłoby to w sprzeczności z art. 48 ust. 1ustawą. Chciałabym też zwrócić uwagę, że oznaczałoby to złamanie statutu sołectwa, który nie jest jakimś byle jakim, nieważnym świstkiem papieru, tylko aktem prawa miejscowego, jak np. miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, przepisy porządkowe albo statut gminy. Oznacza to, że wasz statut musi być przestrzegany nie tylko przez stałych mieszkańców waszego sołectwa, ale także przez organy gminy, urzędników gminnych i inne osoby np. przebywające czasowo na jego terenie. W państwie demokratycznym nie ma proszę Pani prymatu prawa mówionego okazjonalnie przez osoby nawet urzędowe nad prawem stanowionym na podstawie ustaw i w zgodzie z nimi przez uprawnione do tego ograny samorządowe.
Obecnie jedynym krokiem, którego wasze sołectwo powinno się spodziewać , tym razem ze strony wójta, jest wydanie przez niego w oparciu o zacytowane przez Panią przepisy waszego statutu oraz ustawy o samorządzie gminnym - zarządzenia albo decyzji o przekazaniu sołectwu świetlicy w zarząd. Wójt powinien również określić w tym zarządzeniu na czym ten zarząd ma polegać (powinien to być zarząd zwykły z prawem właśnie do wynajmowania i dzierżawy pomieszczeń, kto jest odpowiedzialny za sprawowanie zarządu – najczęściej jest to sołtys), kto ma ponosić opłaty za prąd gaz, wywóz odpadów itp.
Chciałabym nadmienić, że gdyby rzecz dotyczyła nie zwyczajnego mienia komunalnego, ale jego szczególnego rodzaju, tj. tzw. mienia gminnego czyli starego mienia gromadzkiego, to z mocy art. 7 ust 3 ustawy z dnia 10 maja 1990 r. wprowadzającej ustawę o samorządzie terytorialnym i ustawę o pracownikach samorządowych (Dz. U. z 1990 r. Nr 32 poz. 191) organy gminy miałyby obowiązek przekazać te składniki sołectwom, które nim dysponowały przed dniem 25 maja 1990 r. Jeśli dotychczas tego nie zrobiły, albo przekazały je innym podmiotom, (jak w opisanym przez mnie w poprzednim nr „Gazety Sołeckiej” przypadku w gminie Tryńcza), to bezzwłocznie powinny to uczynić teraz. Na straży praw sołectwa do korzystania z mienia gminnego stoi bowiem przepis art. 48 ust 3. który brzmi: „Wszystkie przysługujące dotychczas mieszkańcom wsi prawa własności, użytkowania lub inne prawa rzeczowe i majątkowe , zwane dalej mieniem gminnym, pozostają nienaruszone”.
A także przepis art. 48 ust 2 chroni prawa sołectw do mienia komunalnego w tym gminnego w ten sposób, że nie pozwala radzie gminy na uszczuplenie ich praw do mienia, jeśli się nie zgodzi na to zebranie wiejskie. Jeśli więc np. rada gminy zechce uszczuplić, pomniejszyć, albo wręcz zabrać jakieś prawo sołectwa do korzystania z danego składnika mienia komunalnego np. z prawa zarządzania i korzystania ze świetlicy wiejskiej poprzednio przekazanej sołectwu i chce to zrobić np. poprzez zmianę statutu, to wtedy nie tylko musi skonsultować tę zmianę z mieszkańcami. Ale musi uzyskać zgodę zebrania wiejskiego na owo uszczuplenie lub zabranie sołectwu praw do korzystania ze świetlicy. W takim przypadku sołtys miałby wszelkie podstawy prawne i realne do wystąpienia do sądu w imieniu mieszkańców i z ich upoważnienia o unieważnienie uchwały rady gminy i wygrania sprawy. Świadczy o tym wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 10 stycznia 1995 r. (sygnatura sprawy SA/Wr 411/94). Wyrok ten został wydany na korzyść mieszkańców wsi i brzmi: „Uchwała rady gminy o sprzedaży w drodze przetargu nieruchomości gminnej, podjęta bez zgody zebrania wiejskiego, narusza art.. 48 ust. 2 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie terytorialnym.”
Reasumując: jeśli organy gminy zdecydowały się skorzystać z dobrodziejstw ustawy o funduszu sołeckim i wydzielić w budżecie gminy na rok 2010 środki do dyspozycji sołectw, to bynajmniej nie oznacza, że mają prawo zabrać sołectwom źródła innych przychodów zwłaszcza z zarządzania składnikami „zwykłego” mienia komunalnego albo mienia gminnego. Stałoby to bowiem w sprzeczności nie tylko z przepisami art. 48 ustawy o samorządzie gminnym, ale i z duchem ustawy wyrażonym w sformułowaniu art. 7 ust. 1 pkt 17, że obowiązkiem organów gminy jest stwarzanie sołectwom warunków do ich działalności i do rozwoju.
Jestem przekonana, że zaszło nieporozumienie i ani rada gminy, ani wójt wcale nie podzielają błędnych poglądów osoby, która przekazała Pani tę kuriozalną informację, że jak sołectwo dostanie środki z funduszu sołeckiego, to nie należy mu się już nic więcej. Jest wręcz przeciwnie. Organy gmin mają obecnie ustawowy obowiązek współpracować z organami jednostek pomocniczych, wspierać mieszkańców podejmujących przedsięwzięcia i realizujących projekty służące rozwojowi swojego sołectwa. Wsparcie to powinno mieć wymiar nie tylko finansowy, ale także rzeczowy i np. w postaci szkoleń, fachowej pomocy pracowników gminy biegłych w pozyskiwaniu zewnętrznego wsparcia finansowego i rzeczowego w tym m.in. ze środków unijnych, ze źródeł prywatnych i z pomocy innych jednostek samozradowych np. ze środków, którymi dysponują Urzędy Marszałkowskie, Urzędy Pracy, ARiMR, ARR itp.
Chciałabym też zwrócić uwagę, że nie można stawiać ustawy o funduszu sołeckim ponad ustawą o samorządzie gminnym. Ustawa o samorządzie gminnym jest bowiem ustawą zaliczaną do ustaw ustrojowych wyższego rzędu tak jak Konstytucja RP. Nieprzypadkiem jest nazywana przez prawników Konstytucją samorządową. A w niej nie tylko nie zlikwidowano przepisów dających sołectwom możliwości działania, ale przecież wzmocniono przepisem art. 7 ust 1 pkt 17 obowiązek organów gminy wspierania sołectw w ich działaniach prorozwojowych.
Na marginesie: w Pani liście zaniepokoił mnie fragment, który brzmi tak: „Na rok 2010 mamy przyznany określonej wysokości fundusz sołecki”. Sugeruje on, że środki wyliczone przez wójta należą się sołectwu jak kość psu. Otóż to nie jest automat. Warunkiem niezbędnym ich zarezerwowania w budżecie jest jeszcze sporządzenie przez sołectwo wniosku zatwierdzonego uchwałą zebrania wiejskiego i przekazania go wójtowi w ustawowym terminie tj. do końca września. Wniosek ten powinien zawierać zadania, które sołectwo chce zrealizować przy pomocy środków funduszu sołeckiego, plan finansowy i uzasadnienie. Mam nadzieję, że to jest tylko kwestia niezbyt precyzyjnego sformułowania, tym razem z Pani strony.

Joanna Iwanicka


Strona główna "Gazety Sołeckiej"