Sołtysie, daj kasę!
Wrzesień to czas zwoływania zebrań wiejskich i uchwalania wniosków o przyznanie środków z funduszu sołeckiego w gminach cieszących się w przyszłym roku dobrodziejstwem dysponowania funduszem sołeckim. Najbardziej aktywni i kompetentni sołtysi i sołtyski już od momentu uzyskania od wójta/burmistrza informacji o wysokości środków przysługujących sołectwu prowadzili akcję informowania mieszkańców o możliwości zgłaszania przedsięwzięć do realizacji w ramach funduszu sołeckiego.
Przedsięwzięcia te sprawdzali pod względem merytorycznym, oszacowywali koszty, uzasadniali i wpisywali do swojego projektu wniosku. W wielu gminach jednak praktyka jest zupełnie odmienna. Są bowiem sołtysi, którzy przychodzą na zebranie nieprzygotowani i dopiero podczas zebrania czekają na propozycje zgłaszane przez mieszkańców. Mamy wówczas do czynienia ze specyficznym sołeckim koncertem życzeń, podczas którego następuje próba sił pomiędzy grupami interesów. Jedni chcą latarni, inni drogi, chodnika czy wiaty przystankowej, jeszcze inni oczekują pikników i festynów, biletów do teatru i wycieczek... Są także zorganizowane grupy interesariuszy, które mimo posiadania własnych, często dużo większych budżetów, wyciągają do sołtysa/sołectwa rękę po dodatkowe środki. To szkoły, biblioteki, kluby sportowe, KGW i ochotnicze straże pożarne.
Podmioty te, mimo posiadania własnych budżetów, często dużo większych od funduszu sołeckiego, którym dysponuje sołectwo, wyciągają do sołtysa ręce po dodatkowe, łatwe do zdobycia środki finansowe. Ugruntowała się nawet praktyka systemowego redystrybuowania środków funduszu sołeckiego zadowalającego wszystkie podmioty działające w sołectwie. Doszło do tego, że dyrektorzy szkół, przedszkoli, bibliotek czy zarządy gminnych związków ochotniczych staży pożarnych (patrz zdjęcie) wystosowują pisma do sołtysów, zwracając się do członków rad sołeckich i mieszkańców o przekazanie funduszu sołeckiego na dofinansowanie działalności powyższych podmiotów. Szkoły proszą o kasę na wyposażenie pracowni komputerowych, szafek na ubrania, zakup sprzętu czy sztandaru. Przedszkola podobnie – na wyposażenie i wydarzenia, OSP na umundurowanie i zakup sprzętu. Do tego dochodzą kluby sportowe i KGW, którym potrzeba wyposażenia kuchni lub odpowiednich strojów. Wszyscy jednak zdają się zapominać, że na realizację swoich potrzeb mają własne budżety i możliwość pozyskiwania środków zewnętrznych. Nie wiedzieć czemu sięgają po środki z „budżetu sołectwa”.
Wszyscy jak jeden mąż chyba nie pamiętają, że jedynym podmiotem niemającym osobowości prawnej, nieposiadającym żadnej zdolności prawnej jest właśnie sołectwo, które pozbawione jest jakiejkolwiek możliwości legalnego pozyskiwania innych środków finansowych. Tylko sołtys/sołectwo – jako jedyne spośród wcześniej wspomnianych – nie może pisać projektów, występować po granty, przyjmować darowizn czy prowadzić odpłatnej działalności statutowej. A jednak to właśnie sołectwo pozbywa się środków finansowych na rzecz wymienionych wcześniej podmiotów. Pół biedy, gdy wspomniane podmioty znajdują się na obszarze sołectwa i realizacja wymuszonych w ten sposób przedsięwzięć nie narusza art. 5 ust. 3. ustawy z dnia 21 lutego 2014 roku o funduszu sołeckim, ale gdy OSP, szkoła, przedszkole, biblioteka czy klub sportowy są poza jego obszarem, dochodzi do naruszenia przepisów ustawy. Podobnie rzecz się ma z dofinansowaniem czy udzielaniem wsparcia finansowego organizacjom pozarządowym. Jest to działanie naruszające ustawę o samorządzie gminnym, ustawę o finansach publicznych, ustawę o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie oraz dyscyplinę finansów publicznych. Gmina bowiem nie może finansować działalności trzeciego sektora, a jedynie zlecać mu wykonywanie zadań własnych w ramach działalności statutowej tych podmiotów.
Gmina obowiązek ten realizuje poprzez program współpracy z organizacjami pozarządowymi. Zatem dofinansowanie strojów dla KGW czy wsparcie finansowe dla klubu sportowego na zakup strojów dla zawodników jest niezgodne z prawem. Takie właśnie przypadki NIK określiła jako niezgodne z prawem i zakwestionowała ich realizację w ramach funduszu sołeckiego. Gminy, które w ten sposób wydatkowały fundusz sołecki, musiały zwracać dotację celową wraz z odsetkami. Niestety proceder nadal trwa, z każdym rokiem przyzwyczajone do brania organizacje pozarządowe i jednostki organizacyjne gminy wyciągają rękę do sołtysa/sołectwa po pieniądze. To kuriozalna sytuacja, gdy bogatszy przychodzi do biednego po pieniądze. Wszyscy to widzimy, niektórzy akceptują, a jeszcze inni boją się sprzeciwić. Tak właśnie funkcjonuje fundusz sołecki w sołectwach, w których sołtys/sołectwo z różnych powodów nie potrafi inaczej wydatkować jedynych środków finansowych dedykowanych sołectwu na zaspokojenie zbiorowych potrzeb mieszkańców, poprawiających warunki życia, które zamiast budować potencjał społeczności lokalnej – są „rozdawane” organizacjom pozarządowym i jednostkom organizacyjnym gminy, często z naruszeniem przepisów prawa.
Drodzy sołtysi! Pamiętajcie – fundusz sołecki jest rodzajem budżetu obywatelskiego przeznaczonego na mieszkańców sołectwa. Nie musicie (a czasem nawet nie możecie) rozdawać go tym, którzy – idąc po linii najmniejszego oporu – waszą niewiedzę lub brak odwagi na odmowę wykorzystują środki dedykowane sołectwu do realizacji własnych potrzeb lub zadań statutowych.