Kiedy wójt może odrzucić wniosek?

Drukuj
Sołtys K. w gminie D zwrócił się do naszej redakcji z prośbą o poradę w sprawie – jak to określił – nie przyjęcia przez wójta z powodów merytorycznych wniosku uchwalonego przez zebranie wiejskie K. w sprawie przeznaczenia środków funduszu sołeckiego. Wniosek zawiera wskazanie do realizacji rozbudowy świetlicy wiejskiej w K. ze środków funduszu sołeckiego i uzasadnienie. Został on uchwalony w dniu 28 sierpnia br.
Sołtys przysłał też do redakcji scany korespondencji dotyczącej tej kwestii między wójtem oraz sekretarzem gminy a nim oraz przewodniczącą rady gminy.
Od redakcji: Przypomnijmy, że aby nie było podstawy do odrzucenia wniosku przez wójta, wniosek musi być: uchwalony przez zebranie wiejskie z inicjatywy, sołtysa, rady sołeckiej albo grupy minimum 15 pełnoletnich mieszkańców i powinien wskazywać przedsięwzięcia do realizacji na obszarze sołectwa w ramach środków obliczonych dla tego sołectwa. Musi on też zawierać szacunek kosztów i uzasadnienie. Termin nieprzekraczalny złożenia wniosku do wójta to dzień 30 września roku poprzedzającego rok, w którym przedsięwzięcia z funduszu będą realizowane.
Jeśliby któryś z wymienionych warunków nie został spełniony wójt ma ustawowy obowiązek odrzucić wniosek w terminie 7 dni od jego otrzymania. Z analizy nadesłanych dokumentów wynika, że wniosek sołectwa K. gminie D. spełnia wszystkie wymogi określone art. 4 ust 1-4 ustawy z dnia 20 lutego 2009 r. o funduszu sołeckim (Dz.U. z dnia 31 marca 2009 r.). Został bowiem uchwalony przez zebranie wiejskie sołectwa K. z inicjatywy sołtysa i rady sołeckiej w dniu 28 sierpnia 2009 r. i wkrótce w terminie ustawowym złożony do wójta. Zawiera on poza tym wskazanie do realizacji rozbudowę świetlicy wiejskiej na gruncie gminnym, a jest to przedsięwzięcie mieszczące się w katalogu zadań własnych gminy określonych w art. 7 ustawy a dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (Dz. U. z 2001 r. Nr. 142, poz. 1591 wraz z późniejszymi zmianami). Zadania własne gminy obejmują m.in. sprawy gospodarki nieruchomościami, kultury i różnych instytucji kultury, utrzymania gminnych obiektów i urządzeń użyteczności kultury, tworzenia warunków do działania i rozwoju jednostek pomocniczych. Oznacza to, że wójt nie miał podstaw do odrzucenia wniosku . I tego nie zrobił formalnie.
Jednak w imieniu wójta pani sekretarz gminy w dniu 4 września 2009 r. skierowała do sołtysa pismo, w którym czytamy: „Wniosek jest po analizie formalnej i został skierowany do analizy merytorycznej. Po dokonaniu analizy merytorycznej zaproponowanych zadań sołectwo zostanie poinformowane, które zadania mogą być realizowane". Następnie pani sekretarz wystosowała do sołtysa kolejne pismo z dniem 23 września, w którym stwierdziła, że rozbudowa budynku komunalnego (świetlicy) zgodnie z prawem budowlanym może nastąpić po uzyskaniu pozwolenia na budowę. Aby uzyskać takie pozwolenie w pierwszej kolejności należy wykonać projekt budowlany, który wykonuje uprawniony projektant. Oprócz dokumentacji budowlanej należy sporządzić kosztorys inwestorski, który określi warunki całego zadania. Jednostki samorządu terytorialnego (gminy) są zobowiązane przy wyborze wykonawcy stosować przepisy ustawy Prawo zamówień Publicznych i zgodnie ustawą robót budowlanych nie można.... dzielić w sposób podany we wniosku przez sołectwo. Wyłoniony zgodnie z ustawą wykonawca wykona całe zadanie i udzieli na wykonanie roboty gwarancji, której okres określi umowa zawarta z wykonawcą". Następnie pani sekretarz wezwała sołtysa, aby w związku z powyższym do dnia 30 września złożył wniosek z propozycjami z uwzględnieniem powyższych informacji.
Sołtys jednak nowego wniosku nie złożył, tylko wystosował pismo do przewodniczącej rady gminy. Pani przewodnicząca w odpowiedzi stwierdziła, że: „wniosek sołectwa nie został odrzucony w przewidzianym w ustawie terminie 7 dni, a zatem został przyjęty."
Trudno się nie zgodzić ze stanowiskiem przewodniczącej rady gminy, że jeśli wójt w terminie ustawowym 7 dni od otrzymania wniosku nie odrzucił, to oznacza, że ostał on przyjęty. A nie przyjęty nie mógł być , bo spełnia wszystkie wymogi ustawowe. W związku z powyższym skierowanie przez pani sekretarz pisma do sołtysa, że wniosek został poddany jeszcze ocenie merytorycznej – była pozbawiona podstawy prawnej. Wójt nie ma bowiem uprawnienia do dodatkowej oceny merytorycznej wniosku. Może go odrzucić tylko wtedy, jeśli nie spełni od ustawowych wymogów formalnych określonych w art. 4 ust. 1–4 ustawy o funduszu sołeckim. Intencją ustawodawcy jest bowiem, aby to mieszkańcy decydowali ramach zakreślonych ustawą o funduszu sołeckim, na co mają być przeznaczone pieniądze wydzielone w budżecie i nazwane „funduszem sołeckim" a nie wójt czy urzędnicy gminni. Ponadto jakie by nie były słuszne i prawdziwe stwierdzenia urzędników gminnych o istocie i kolejności działań związanych z rozbudową gminnego obiektu użyteczności publicznej, to nie ma to nic do rzeczy w tej sprawie i nie może stanowić podstawy do żądania złożenia przez sołectwo drugiego zmodyfikowanego wniosku. To zadaniem gminy jest takie organizowanie i planowanie realizacji zadań własnych aby były one z godne z przepisami prawa, w tym z ustawą o zamówieniach publicznych czy prawem budowlanym.
Zdaje się jednak, że urzędnicy gminni zreflektowali się, bo w dniu 8 października kierownik wydziału infrastruktury w Urzędzie Gminy poinformował pisemnie sołtysa, że wniosek dotyczący funduszu sołeckiego został przyjęty, a propozycje w nim zawarte zostaną ujęte w projekcie budżetu gminy na rok 2010 i przedstawione na sesji rady gminy. Tak więc zdaniem redakcji sołtys powinien wstrzymać się z jakimikolwiek krokami do czasu uchwalenia budżetu gminy D. na rok 2010. Powinien tylko dopilnować, czy zadania wynikające z wniosku zostały ujęte w projekcie i w uchwale podjętej na sesji. Jeśli nie, to przysługuje mu prawo wystąpienia (w imieniu własnym albo konkretnych mieszkańców na podstawie ich pisemnego upoważnienia) do rady gminy (bo to ona uchwala budżet) w trybie art. 101 ustawy o samorządzie gminnym do usunięcia naruszenia jego interesu prawnego. Z pisma przewodniczącej rady gminy do sołtysa należy jednak wnioskować, że takiej konieczności nie będzie.

J. Iwanicka

Gazeta Sołecka, nr. 1(205), styczeń 2010 r., str. 28-29