OZE – szansa na dodatkowe przychody samorządów i właścicieli gruntów
Rozmowa z Tomaszem Kiełbem, liderem zespołu ds. nieruchomości w firmie Sevivon, realizującej od przeszło piętnastu lat projekty energetyki odnawialnej w Polsce.Rozmawiamy w przededniu wielkich zmian dla branży. Odległość nowych wiatraków od domów ma zostać zmniejszona z 700 do 500 m. Państwo zapowiada kolejne ułatwienia dla energetyki odnawialnej. Co na to właściciele? Widzicie wzrost zainteresowania OZE?
Tomasz Kiełb: Zdecydowanie tak, ale nie łączę tego z planowaną zmianą przepisów. Dziś już nie tylko właściciele, ale również samorządy szukają stabilnych źródeł przychodów, patrzą na sąsiednie gminy, gdzie podatki z farm wiatrowych czy PV przekształcają się w lepsze drogi, lepiej wyposażone szkoły czy po prostu rozwiązanie wielu problemów związanych z niedoborem finansów. Podobnie właściciele gruntów. W Polsce powstało na tyle dużo instalacji, że przestaliśmy się ich obawiać. Dlatego właściciele szukają partnerów, z którymi można bezpiecznie zrealizować projekty.
Dzierżawa gruntów pod OZE może być bezobsługowym sposobem na zwiększenie rentowności ziemi. Ile można na tym zarobić?
Oferty są sporządzane indywidualnie, zawsze zachęcam właścicieli, rolników do kontaktu z ekspertami Sevivon, by poznać naszą propozycję i móc świadomie wybrać. W przypadku turbiny wiatrowej roczny czynsz, który przy większych działkach uwzględnia też udział w przychodach ze sprzedaży energii, może jednak znacząco przekroczyć 100 000 zł za wiatrak. W przypadku farm fotowoltaicznych po wybudowaniu farmy można liczyć na 14 000–18 000 zł rocznie za 1 ha.
W pierwszej kolejności trzeba sprawdzić potencjał inwestycyjny gruntu. Taka ocena nie wiąże się z żadnymi zobowiązaniami, ale bez niej w Sevivon nie składamy żadnych deklaracji, bo działamy odpowiedzialnie. Warto z dużą ostrożnością podchodzić do osób i firm, które bez zweryfikowania nieruchomości obiecują złote góry. Stawki różnią się w zależności chociażby od cech działki, od tego, jak wietrzny czy słoneczny jest dany region, jak blisko znajduje się sieć, do której można wyprowadzić energię. Oczywiście, im większy teren, tym bardziej opłacalne staje się inwestowanie w projekt położony dalej od miejsca, gdzie energia zostanie wprowadzona.
Czy dzierżawa pod OZE oznacza zaprzestanie tam gospodarki rolnej?
Jest tak oczywiście na farmach fotowoltaicznych, ale tam chodzi o gleby klasy IV lub gorsze. Szukamy obszarów od 10 hektarów. Wokół turbin wiatrowych można natomiast w dalszym ciągu prowadzić produkcję, co jest dodatkową korzyścią z dzierżawy gruntów pod tego typu OZE. Choć pod jedną turbinę płacimy czynsz za większy teren, realnie wyłączony z produkcji obszar zwykle nie przekracza 1 ha.
To wszystko zyski dla właścicieli gruntów. Czy całe gminy także mogą skorzystać na inwestycjach OZE?Oczywistą korzyścią są wpływy podatkowe, gmina może liczyć na kwotę rzędu 150 000 zł rocznie od pojedynczej, nowoczesnej turbiny. Ale równie ważna jest stabilność przychodów: kilku- czy nawet 10-procentowy udział w budżecie gminy co roku, przez kilka dekad funkcjonowania farmy wiatrowej czy fotowoltaicznej. To środki na dodatkowe inicjatywy infrastrukturalne, kulturalne czy z dziedziny opieki społecznej. Obecność instalacji OZE to także ważny dla potencjalnych inwestorów sygnał o probiznesowym nastawieniu władz i mieszkańców gminy.
Trzeba też pamiętać, że niebawem pojawią się rozporządzenia, które uregulują kwestie dotyczące indywidualnych prosumentów wirtualnych. W dużym uproszczeniu są to mieszkańcy gmin, gdzie powstają instalacje. Mają oni prawo do zakupu tańszej energii z lokalnej produkcji OZE. Nie zapominajmy o pobocznych, a jednak bardzo odczuwalnych efektach: inwestor OZE, budując i utrzymując elektrownię, musi także choćby zadbać o odpowiedni standard dróg w okolicy. Korzystają na tym wszyscy.
Zejdźmy samorządowo o piętro niżej niż gmina, bliżej ludzi. Czy w toku inwestycji OZE jakąś rolę mają do odegrania sołtysi?
Olbrzymią! Dla sukcesu takiego przedsięwzięcia jak farma wiatrowa czy fotowoltaiczna kluczowa jest dobra współpraca inwestora ze społecznością lokalną, a to właśnie sołtysi znają ją najlepiej i to im ufają mieszkańcy. Zależy nam na jasnej, otwartej i stałej komunikacji w każdej lokalizacji i to właśnie sołtysi są tu dla nas najlepszym wsparciem. Gwarantują, że niezbędne informacje dotrą do mieszkańców, a ich pytania z kolei trafią do nas. Co więcej, sołtysi doskonale znają lokalne uwarunkowania i teren, są więc dla nas nieocenioną pomocą przy określaniu oczekiwań społeczności.
Rolnicy zaczynają się obawiać tzw. flipperów OZE, którzy wydzierżawiają grunty, a później z zyskiem oferują je firmom realizującym inwestycje OZE.
Rzeczywiście, w terenie pracuje dużo firm i osób, które skłaniają rolnika do podpisania umowy dzierżawy i potem zamiast rozwijać inwestycję szukają kupca dla umowy dzierżawy. Wielu rolników i gmin ma dziś na lata zablokowane setki hektarów. Kary umowne skutecznie wiążą im ręce. W wielu takich sytuacjach pomogliśmy właścicielom i dziś kończymy procedury, które umożliwią rozpoczęcie budowy. Tylko w Polsce wybudowaliśmy ponad 130 turbin. Nasze farmy działają, generując czystą i tanią energię oraz dochód dla właścicieli gruntów i mieszkańców gmin. Warto więc rozmawiać z tymi, którzy budują, a nie handlują umowami dzierżawy. Przed tym przestrzegam.
Po czym poznać rzetelnego partnera OZE?
Nie ufajmy tym, którzy deklarują błyskawiczną realizację, atrakcyjne stawki znacząco odbiegające od średniej rynkowej, nierealną na danym terenie liczbę turbin wiatrowych lub zlokalizowanie ich w miejscach, które wykluczają przepisy. Przy wiązaniu się umowami na 30 lat naprawdę warto wszystko gruntownie zweryfikować, żeby potem boleśnie się nie rozczarować. Sprawdźmy dokładnie firmę: jakie projekty skończyła w Polsce, jak długo istnieje, czy zatrudnia wykwalifikowany zespół. Umówmy się na rozmowę z zarządem. Tu potrzeba stabilnej firmy, która ma doświadczony zespół ekspertów od środowiska i urbanistyki oraz inżynierów. A przede wszystkim uważnie czytajmy umowy. Jeżeli ktoś chce z nami porozmawiać, dostać inną ofertę, wystarczy wejść na stronę sevivon.pl do sekcji dzierżawa działek, można do nas napisać na adres
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.
albo po prostu zadzwonić i porozmawiać: 883 734 820.