Jednakowe statuty

Uprzejmie proszę o pomoc w rozwiązaniu problemu jaki dotyka sołectwa w naszej gminie, a dokładnie sołtysów. W naszych sześciu sołectwach obowiązywały statuty, które zostałyuchwalone przez radę gminy w czasach, gdy wchodziliśmy w inne realia. Statuty te w żaden sposób nie przystawały do czasów obecnych. Udało się nam doprowadzić do podjęcia inicjatywy, której efektem końcowym ma być uchwalenie nowych statutów. Teoretycznie powstała grupa, która miała się zająć przygotowaniem propozycji statutów, naprawdę urzędnik UG przygotował jedną propozycję statutu, gdzie zmieniano tylko nazwę sołectwa.
Projekt statutu przedstawiłem na posiedzeniu Rady Sołeckiej, gdzie po naniesieniu drobnych uwag został wraz uchwałą rady sołeckiej przesłany do Urzędu Gminy. Gmina przeprowadziła konsultacje poprzez stronę internetową. W miesiącu wrześniu organizuję Zebranie Wiejskie w sprawie przyjęcia wniosku do funduszu sołeckiego. Na tym zebraniu chciałem przedstawić propozycję statutu i doprowadzić do przyjęcia przez zebranie poprzez podjęcie odpowiedniej uchwały. I tu, pomijając inne moje zastrzeżenia do pracy nad statutami, wójt skrytykował tę propozycję argumentując to tym, że zebranie wiejskie mogłoby przewrócić statut do góry nogami, a ponadto nie ma potrzeby, aby zebranie przyjmowało statut.
Uważałem i uważam, że statut powinien być przyjęty przez zebranie. Uprzejmie proszę o skierowanie mnie na właściwy tor, a jeśli mam rację to proszę o pomoc i wskazanie mi na czym mogę się oprzeć i na co mogę się powołać. Z góry dziękuje za pomoc Z.K., jeszcze sołtys. Od redakcji. Formalnie rzecz biorąc kompetencję uchwalenia zarówno nowego statutu sołectwa jak i uchwalenia tylko zmian w „starym” statucie ma rada gminy, a nie zebranie wiejskie.
Jednakowoż nie ma przeszkód, aby zebranie wiejskie podjęło w tej sprawie uchwalę, jest to nawet wskazane. Jej treść nie będzie jednak wiążąca dla rady gminy, tak notabene jak nie będzie wiążący wynik konsultacji. Nie oznacza to, że gmina może w ogóle nie przeprowadzić konsultacji w tej sprawie. Ma bowiem ustawowy obowiązek ich przeprowadzenia.
Jeśli go zaniecha, uchwała uchwalająca statut albo zmiany w statucie będzie nieważna. Jeśliby wiedzę o tym, że nie było konsultacji nabył organ nadzoru (wojewoda), to będzie miał obowiązek uchylić uchwałę o uchwaleniu statutu sołectwa. Przy tym trudno oprzeć się konstatacji, że jeśli rada gminy podjęła decyzję o przeprowadzeniu konsultacji przez Internet to wykluczyła tych mieszkańców, zwłaszcza starszych, którzy nie mają dostępu do Internetu. A zgodnie z orzecznictwem sądowym konsultacje nie mogą być pozorne. Jeśli więc gmina ma zamiar przeprowadzić konsultacje tylko pro forma to uchwalenie takiej jednakowej treści statutu dla wszystkich sołectw i nierozpatrzenie w ogóle waszej opinii, tj. zebrania wiejskiego, np. niezapoznanie się z nią, może być przez organ nadzoru poczytane za konsultacje pozorne. Nie wiem doprawdy dlaczego wójt wzbrania się przed wysłuchaniem głosu reprezentatywnego dla wszystkich mieszkańców. Internauci to przecież tylko część mieszkańców. Co to wymogów ustawowych – rada gminy te konsultacje musi przeprowadzić i muszą one być zgodne z uchwałą rady gminy o zasadach i trybie przeprowadzania konsultacji z mieszkańcami (jeśli taką jedną ogólną uchwalono w waszej gminie dla wszystkich konsultacji), bądź z uchwałą jedną jedyną rady gminy o zasadach i trybie konsultacji uchwaloną na tę jedną okoliczność zmian statutów sołectw. Gwoli wyjaśnienia, zgodnie z orzecznictwem sądowym rada gminy może bowiem przyjąć dwa rozwiązania:
1) uchwalić jedną uchwałą jednakowe zasady i tryb konsultacji dla wszystkich spraw po „wsze czasy” albo 

2) uchwalać je za każdym razem, jeśli będzie potrzeba przeprowadzić konsultacje w jakiejś jednej konkretnej sprawie. Jakby nie było, zebranie wiejskie ma prawo się wypowiedzieć w tej sprawie, co więcej ma prawo zainicjować albo nawet samemu zaproponować konkretne zmiany w statucie lub cały nowy statut. I wójt ani rada gminy nie mogą tego zabronić mieszkańcom ani nie zapoznać się z treścią takiej uchwały.

Punktem wyjścia będzie więc sprawdzenie, czy gmina ma uchwalone zasady i tryb konsultacji z mieszkańcami, czy konsultacje przez Internet są z tymi zasadami i trybem zgodne. Ponadto proponuję wejść w kontakt z urzędnikiem, który przygotowuje treść statutów i przekonać go, że jednakowa treść dla wszystkich statutów może być uznana przez organ nadzoru za złamanie wymogów art. 35 ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym, w którym jest wyraźnie mowa o statucie „odrębnym” i jednostkowym, a nie o statutach (bo użyto liczby pojedynczej a nie mnogiej w odniesieniu do pojęcia „statut jednostki pomocniczej”). Powinien on te projekty statutów poprawić wprowadzając zróżnicowane rozwiązania. Przede wszystkim powinny się one różnić składnikami mienia gminnego np. świetlicami wiejskimi, domami ludowymi itp. oddanymi sołectwom do zarządzania i korzystania (są one bowiem różne w różnych sołectwach, w jednych są, w innych ich nie ma). Mogą się różnić zadaniami przekazanymi sołectwu przez gminę i zakresem tych zadań (zgodnie z art. 35 ust. 3 pkt 4 jest to wymóg ustawowy i obecnie jeśli w statucie brak konkretnych zadań przekazanych przez gminę to wojewodowie uchylają takie statuty jako rażące naruszenie ustawy).
Również w tym przypadku nie może być to pozorne przekazanie jakichś zadań, np. kompetencja zwoływania i przeprowadzania zebrania wiejskiego jako zadanie przekazane sołectwu przez gminę w orzecznictwie została uznana za pozorne przekazanie zadania gminy sołectwu, gdyż sąd administracyjny uznał, że jest to kompetencja przynależna jednostce pomocniczej a nie gminie, w związku z tym gmina nie może przekazać nie swojego zadania jednostce pomocniczej.

 

Joanna Iwanicka
Gazeta Sołecka Nr 10(262), str. 25